Uciekając przed nienawiścią
Wypalona na policzkach nienawiść, łączy się
z miłością...
Uderza w serce zaciśniętą pięścią
Zostawia krwiste ślady na i tak brudnym już
dywanie...
Szuka mnie!
A ja w kącie chowam się przed jej
gniewem
Topie się we łzach i czuwam...
I tęsknie...
Słyszę kroki, biegnie i szuka mnie!
Tak!
Myśl widnieje nad horyzontem mej
pamięci...
Drę zdjęcia, palę listy i czekam...
Wciąż pragnę...
Zasnęłam
Budzi mnie nagle powiew chłodnego
wiatru..
Patrze przed siebie i rozglądam się
dookoła...
I nadsłuchuje...
Odeszła
Zostałam sama.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.