Udane zaloty
villanella
Na środku jeziora w oddali,
zakochany łabędź zatańczył,
na wygładzonym lustrze tafli.
Na wysepce, wśród tataraku,
kiedyś będzie pisklęta niańczył,
dzisiaj urządził wodny balet.
Niemym krzykiem obiecał światu,
kawalerski żywot zakończyć,
na jeziora srebrzystej tafli.
Nie chcąc cennego czasu tracić,
trzepotał skrzydłami, próbował
wybrankę tańcem zauroczyć.
O względy zabiegał od rana,
wokół damy kółka zataczał,
wzburzył fale srebrzystej tafli.
Czuł się niczym królewicz z baśni;
los na zawsze dwa serca złączył,
przeżył cudne chwile na tafli,
szczęśliwy, że to mu się nie śni.
Komentarze (105)
Weno dziękuję a podpowiedź, poprawiłam, pozdrawiam,
dziękuję za wizytę :)
Miło było przeczytać o królewsko pełnym wdzięku
łabędziu. Pozdrawiam:)
Piękny i radosny wiersz, z przyjemnością i lekkością
przeczytałam* pozdrawiam
ładnie i romantycznie o tańcu miłości ...tylko
łabędzie są parą na zawsze..co nie wszystkim to się
udaje ;-)
pozdrawiam serdecznie ;-)
jak udane zaloty to i udany wiersz
pozdrawiam serdecznie
Wiersz Twój przeczytałam z przyjemnością. Podoba mi
się, pozdrawiam :))
łabędzie kochaja się az do końca są bardzo wierne
pozdrawiam Wandziu:)
Dobrze wiesz, że jak ma się pomysł, to ma się i
wiersz.
Pomyśleć,że łabędzie kochają do końca, a ludzie nie
zawsze...
piękny:)
Skoro ni stąd ni zowąd samca wzięła taka 'noremnica'
to niech się żeni z długoszyją panienką. Dzięki Tobie
skoruso tak sobie to wytłumaczyłam :)
Pięknie dziękuję skoruso za wyjaśnienie, zapamiętam,
co to jest noremnica :))) Pozdrawiam.
Weno 48 noremnica to jest zjawisko które dzieje się ni
stąd ni z owąd już... moze to być burza deszczowa lub
śniegowa ale jest jeszcze inne słowo noremność i ono
bardzo pasuje do tego Twojego wiersza kie ik tako
noremność wziena to niegze sie zeniom... to takie
uczucie...a wiersz piękny...pozdrawiam.
Olu, okay, od razu raźniej zrobiło się na duszy :)))))
Do miłego.
Witaj wena:-) . Wstawię może w nocy, wracam dopiero z
pracy, coś muszę wymyśleć , ale to nie problem.
Miłego:-)
Dzięki Marku :)