Układanka
układam moją ciszę
w pejzaż
smaku słów
westchnień i pragnień
wsłuchuję się
w zegar czasu
tembr przemijania
chwile których nie sposób dogonić
moją nadzieję
tęsknotę
siłę i bezsilność
układam na sercu
zamykam szczelnie
najgłębsze marzenia
chowam przed światem
na dnie mojej duszy
w kołysaniu wiatru
w dotyku nieba
w tchnieniu ożywczej kropli deszczu
w geście modlitwy
w dotyku wiary
układam dłonie
układam
do snu
by wcześniej poczuć prawdziwe piękno…
Komentarze (4)
Ładnie:))
Ładnie :)
Dla mnie, też, czysta poezja i do tego ciekawa.
Kłaniam nisko:)
piękny poetycki wiersz.