ULICE
Całą noc
mróz krwawił boleśnie
na moich ustach milczących parą
całą noc
w którą wzrokiem ściągam
gwiazdy z ciemnego nieba
płakałam
a one spływały w nic
w kałuże brudnego śniegu
marnowały się
ulice wiernie przyjmujące mnie
w beznadziejnym deszczu
zachowaną w postaci prześwietlonej
kliszy
naprawdę żałosna
naprawdę nieszczęśliwie głupią
załamaną w pół
autor
Natasha Evanes
Dodano: 2009-02-07 18:30:37
Ten wiersz przeczytano 680 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (1)
Cierpienie uszlachetnia... bardzo dobry
wiersz.......genialna metaforyka....jestem wprost
zachwycona........