Ultimatum
Chwila wspomnień, zapłakana,
deszczem drąży czas od rana,
zatapiając w nieuchwytny smutku cień;
dawnych marzeń sny spłowiałe,
niespełnieniem poszarzałe,
beznadzieją znów witają nowy dzień.
Chichot losu ciągle słyszę -
swój scenariusz życie pisze,
nie zważając, że nie bardzo jest mi w
smak,
więc postawię wniosek jasny;
chcę scenariusz pisać własny,
albo wreszcie niech już wszystko trafi
szlag.
- Jan Lech Kurek
Komentarze (22)
Pisz! Pisz wiersze, pisz własne scenariusze! Pisz!
Pisz! Nie przestawaj!
Pozdrawiam :)
Witaj!
Ta ekspresja w zakończeniu - typowo męska :)
Miłego wieczoru!
najlepsze zakończenie...:)
Janku kilka razy słyszałem ten chichot
zatrzymujesz na dłużej
pozdrawiam
Dziękuję za czytanie i komentarze :)
Hej, nieźle, z nerwem o życiu:)
ładnyy
Ładnie wierszem zapisane poirytowanie na ten los
rozchichotany:)
Bardzo ciekawy melodyjnie, świetnie napisany wiersz.
Pozdrawiam :)
"Chichot losu ciągle słyszę"...to tak jak ja,
ostatnio:)
Pozdrawiam:)
musiałeś byz wściekły pisząć ten wiersz !!! pozdrawiam
Refleksja, zdecydowanie. Dobry przekaz
Dosadnie i życiowo:-) Trzeba pisac własny scenariusz z
happy endem.
Choć posiadam własną wolę,
to nie może hulać dusza,
być wystarczy współautorem,
życiowego scenariusza!
Pozdrawiam!
Jak się wszystko toczy wspak, bo się krzyczy niech to
szlag! Życiowy.