UMIERAM W ŚMIETNIKU...:((((
Otwieram oczy...
Ostatnie tchnienie...
Mogłam być kimś wielkim,
a teraz w śmietniku zabija mnie
cierpienie!
Moją małą nóżkę pognieciona puszka
rysuje...
Moją niemowlęcą główkę szkło jakieś
kłuje...
Może mnie ktoś tu znajdzie,
może trafię do dobrych ludzi...
Lecz to nieustanne czekanie bardzo mnie już
nudzi!
Teraz wiem, że nikt nie przyjdzie...
Nikt mnie nie uratuje!
Boże umieram już...
Tak okropnie źle sie czuję!!!
Mamo dlaczego nie chciałaś mnie
wychować?
Dlaczego w takim miejscu porzuciłaś?
Czy nie bedzie Cię dręczyło sumienie?
Zastanów się co zrobiłaś!
SWOJE dziecko zabiłaś!!!
Wiele dzieci kończy tak samo...
Mam nadzieje, że za to co zrobiłaś ukara
Cię prawo "mamo"....
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.