Uniwersum
Krzyk z mojej głowy: czy odmówię sobie
przyjemności?
Zsuwam z ramienia irracjonalne powody,
które barwią moje życie w szkody.
Czasem nie mogę przestać, chcę
mocniej, więcej, jeszcze…
Spodziewam się entuzjastycznej zabawy.
W drodze według planu rzadko docieram
bezpośrednio,
niesiona ukochaną swobodą zaglądam do
zakamarków świata.
Uwielbiam wiecznie dzikie tereny.
Gdzie słabości się pienią pękając jak
mydlane bańki.
Z rozkoszą podnoszę głowę do słońca,
czuję: współistnieję.
Beztroska aura, aż uśmiech się otwiera.
Wchłonę wspomnienia żyjąc teraz.
Kocham szybki bieg uderzeń serca
docierający do ekscytacji.
Kto docenia wartość życia, każdy moment?
Kto po słonecznej miłości ma jeszcze
chęć
płoszyć gwiazdy na moment własnego
uniwersum?
Magdalena Gospodarek
Komentarze (2)
Fascynujące, pozdrawiam.
W ekscytacji - smutek, chciało by się wrzasnąć,
tyle życia w Tobie, nie chciej nam tu gasnąć.