Uratuj
Powiedz mi jak to jest
stać na ostatnim stopniu
na krawędzi, co prowadzi
w otchłani świata kres.
Powiedz mi jak to jest
widzieć siebie odbitego
w oczach innych ludzi, co
zamykają twą duszę w dłoni.
Powiedz mi jak to jest
czuć zimną stal na skroniach,
gdzie myśli spokojne nie chcą
już nigdy więcej przyjść.
Powiedz mi jak to jest
żyć życiem, którego nigdy
się nie miało, gdzie
zaciera się granica jawy i snu.
Powiedz mi jak to jest
wznieść się na skrzydłach
ponad to wszystko i
wyzwolić się z piekła niewoli.
Powiedz mi jak to jest
nie budzić się rano z krzykiem,
że to już kolejny dzień.
Powiedz mi jak nie błagać
o następną noc…
Uratuj mnie…
Kocham Cię…
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.