Victoria
Dla tych, którzy nigdy nie porzucają nadziei...
Wczoraj...
wczoraj widziałam ją.
W długiej,
powłóczystej sukni przemierzała tysiące
przestrzeni.
Szła wolno, zahaczając o kręgi
wiarygodności.
Zatrzymywała się co chwile, zastanawiając
się czy warto?
Czy warto ponosić taki trud?
Nie poddała się
strażniczka wolności.
Nie była już sama
tysiące istnień pragnęło tego samego-
pokoju.
Jej usta wydobywały słodkie dźwięki
ludzkich uczuć.
To ona
to Victoria
śpiewała o dolinach ludzkich grzechów
a pieśń jej odbijała sie po szczytach wielu
sumień.
I pozostała na zawsze.
Miejcie ją zawsze...to ona pozwoli przetrwać ciężkie dni...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.