[w którym niebie...szukać mam...
aniele cudzołożny
złotymi kulami myśli – grzeszniku
a przecie Ty taki pobożny …
gdy stoisz przy moim nocnym stoliku
…(iluzją moją jesteś)
zostań nie wracaj!
po stokroć – słodyczą całując (nie
mnie)
w innym raju się zatracaj…
skrzydłami…pragnienia obejmując (też
dzień)
latarnie oczu Twoich prawd zagasiłeś
kryształowe targając brzemię
umierając także mnie zabiłeś
w którym jesteś teraz niebie?
teraz komuś innemu sens życia nadając wspomnieniu bieżącemu na dni szuflady...spoczywając z Cyklu: anioły z nieba spadają BK*4
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.