Walc z zapachem bzu
Kochałem
Ciebie, lecz
Odeszłaś
Zwykła rzecz
Teraz sam
W otchłań gnam
Patrząc wstecz
No, ludzka rzecz
Odejdź, już odejdź, nie wracaj już tu!
Nigdy nie przychodź do altanki z mchów!
Gdzie w oczy patrzyłem Ci przez kwiaty
bzu!
Nigdy nie wracaj tu!!!
Mówiłaś
„Kocham Cię!”
Wierzyłem,
Czemu nie?
Nadszedł kres
Szkoda łez
Trzeba żyć
Do przodu iść.
Zostaw już, zostaw, zostaw mnie tu!
W leśnej altanie utkanej z bzu!
Na jej dywanie splecionym z mchów!
Proszę nie wracaj tu!
Jesteśmy
Jak małżeństwo
Z dala w dzień
Lecz razem w noc:
O Tobie śnię
W każdym śnie
Chociaż wiem,
Że śnić jest źle…
Czemu więc nie mogę zapomnieć Cię?
Czemu mnie nachodzisz w każdym złym
śnie?
Czemu z tych snów nie chcę wybudzić się?
Pozwól zapomnieć Cię!
Komentarze (2)
..i wyszło jak piosenka.ładna, rytmiczna.
Wiersz bardzo nostalgiczny, żal,że odeszła, że jej już
nie ma:(((Szkoda. Ładnie opisałeś uczucia.Brawo.