Walentynki inaczej
mojemu mężowi
Gdy małżeński staż nie mały
Romantyzmu procent spada
Raczej drażni niż rozczula,
Owczy pęd miłosny stada
Te kwiatuszki, czekoladki
Bombonierki i serduszka
Róż czerwone, wonne płatki
I wyznania wprost do uszka
To ,,miłosne” zamieszanie
Trochę nam tandetą trąci
My stateczni, nam kochanie
Zmysłów już tak nie zamąci
Marnie by to było z nami
Gdyby łączył nas Walenty,
A na co dzień zagniewani,
Ogień by nie płonął święty,
Więc nie kupuj róż, serduszek,
Bombonierek i słodyczy
do mej twarzy przytul skronie
i posłuchaj serca w ciszy
Komentarze (9)
Ładnie i mądrze, lepszy uścisk niż kupione czekoladki.
Powiem krótko dobry...pozdrawiam;)
Bardzo ładny wiersz z okazji Walentynek, ale miły też
prezencik nie wszystko zastąpi, serc muzyki na pewno
nie...pozdrawiam
Wystarczy by był i poświęcił kilka chwil:)
Zależy co kto lubi! prawda?
Pozdrawiam serdecznie:)
a ja tam bardzo chętnie przyjmę czekoladki :-) co z
tego, że czas płynie, cieszmy się z Walentynek :-)
ale przesłanie wiersza rozumiem, i tez nie mogę mu
odmówić racji :-)
Miłośne przytulenie
w małżeńskim stażu
też w cenie
nam nie trzeba w starszym wieku zabiegać o to i owo,
starczy jak się przytulimy i szptamy ciepłe słowa.
Bardzo ładny wiersz, pozdrawiam
Jeden z lepszych dzisiaj /dla mnie/. Trafiasz w
sedno. Miłego...