Walka
to dobro co mamy i za to co robi służba zdrowia... głowy pochylamy.
Patrz! Patrz! Coś tam leży...
to sopelek lodu?
Nie ! To dziecko całkiem małe,
kuli się od chłodu.
Wewnątrz walczy żeby przetrwać,
te najgorsze chwile.
Krew pomału krąży,
może pomoc zdąży...
Jest już szpital, sala w bieli
Anioł z góry patrzy
i odchodzi uśmiech śle,
dziecko walczy, bo żyć chce.
autor
karl
Dodano: 2014-12-04 12:29:55
Ten wiersz przeczytano 1207 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
Oby ta walka przyniosła dobre, optymistyczne
zakończenie.
A swoja drogą to nie mogę się nadziwić, jak taki
maluch, wyszedł z domu, w ciemnościach i nie obudził
babci.
Widać, że masz serce po właściwej stronie.
Pozdrawiam:)
Karolu jestem po wrażeniem pozdrawiam
świetny, dramatyczny wiersz na czasie:) miłego dzionka