WALKER
Nie odchodź, proszę zostań
jeszcze tyle przed nami
świtów i zachodów słońca,
poranków przy filiżance czekolady.
Tyle dróg niepoznanych,
spacerów po lesie,
wieczorów z zapachem lawendy,
nocy nieprzespanych.
Uważasz, że Johnny i Jack
za towarzyszy wystarczą?
Co z uśmiechem
i ciepłem rąk?
Nie chcesz tego słuchać,
drzwi z trzaskiem zamykasz.
Nic już nie jest ważne gdy
tęsknota czai się za progiem...
autor
Yvet
Dodano: 2015-06-25 08:59:53
Ten wiersz przeczytano 629 razy
Oddanych głosów: 22
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Do serca przytul Daniela...:)
jesli pragnie iść nie zatrzymuj
pozdrawiam
Bardzo ciekawa forma pozdrawiam serdecznie.
Skoro Jack i Johnny to jego towarzysze niech bierze
butelki i wychodzi jak najciszej.Smutny
wiersz.Pozdrawiam serdecznie:)
niech spada, do innego zagadasz,,,pozdrawiam
Bardzo dobry! Pozdrawiam serdecznie.
Ładny wiersz...
chce iść niech spada...
zaproś sąsiada.
Pozdrawiam serdecznie
bardzo ładny wiersz, pozdrawiam:)
Dobry wiersz:) pozdrawiam
nie musi być samotność....może być też zupełnie co
innego za drzwiami...otwórz je szeroko ;-)
pozdrawiam
Kochani dziękuję za odwiedziny i komentarze,
pozdrawiam, życzę miłego popołudnia:)
Fajne strofy, takie babskie shanty:)))
Żeby ta franca za tymi drzwiami została, ale nie - ona
pakuje się nam zaraz do serca i duszy i
zostaje.ładnie. Pozdrawiam'
Niech idzie a ty z barku wyciągnij Johny Walkera i na
zdrowie. Pozdrawiam.