Watovy
a kiedy patrzysz na mnie
zalewam się potem
nogi są jak z waty
po głowie się skrobię
oczy maśleją
serce podskakuje
nad swymi rękami
wtedy nie panuję
cały drżę i myślę
co mam teraz zrobić
lepiej niech ktoś przyjdzie
watovego dobić
ruszam jedną nogą
druga nie chce iść
z mózgu mego został
szary suchy liść
autor
kazimierz wierzyński
Dodano: 2007-11-28 17:23:45
Ten wiersz przeczytano 768 razy
Oddanych głosów: 9
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Piękny wiersz... Napisany w liściku byłby jeszcze
bardziej romantyczny niż słowa wyznające miłość...
A Ty musisz być odważny i przebojem iść przez życie...
Chociaż takiego nieśmiałego może docenić tylko
dziewczyna o wrażliwym serduszku...
Kobiety jak piesek strach twój wyczuwają, widząc że
nic im nie grozi kokietką się stają-
SO SO SHY;) heh, no ale przynajmniej nie strzelasz
buraczka;) choć podobno niektórzy uważają że takie
czerwienienie się jest słodkie.. ;PP świetny wiersz.
Na pewno wiele osób ma podobnoe odczucia.
Ojej...;) nieśmiałość? :>
Znam to..:)
Pozdrawiam:)