Wehikuł czasu
W iraż ostry był nie lada
E nergiczna jazda w dół
H ydrant minął jak pachołek
I już widział mety ślad
K aczor mknął zadowolony
U cieszony już zwycięstwem
Ł apał w płuca resztki tchu
C óż to jakiś zgrzyt w rowerze
Z atańczyły wnet pedały
A leż heca łańcuch pękł
S en jak bańka prysnął wnet
U padając na podłogę
autor
kaczor 100
Dodano: 2019-11-10 09:20:37
Ten wiersz przeczytano 2021 razy
Oddanych głosów: 42
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (39)
...to przez te tańcujące pedały:))
Bywa i tak gdy przemy do przodu , a czas ucieka
bezlitośnie .
Pozdrawiam serdecznie.
Podoba mi się bardzo i wiersz i Twoje poczucie humoru,
do tego stopnia, że nawet nie kojarzę Kaczora z pewnym
prezesem.
Pozdrawiam.
Bywa i tak ;)
Pozdrawiam Kaczorku :)
Fajnie, fajnie.
Pozdrawiam:)
Witaj.
No to troszkę popedałowałeś, w tym śnie, dobrze, że
minąłeś górkę, będzie lżej.:)
Pozdrawiam serdecznie.:)
Akrostych z rowerową przygodą w tle, no cóż, dobrze,
że członki całe, a łańcuch to pikuś:)
Serdeczności ślę Tobie Grzesiu i Mariolce:)
Fajnie.
Pozdrawiam
Czasami aż szkoda, że trzeba się ze snu przebudzić:)
Pozdrawiam.
Marek
Fajny sen
Świetnie.
Pozdrawiam :)
Witam - wiersz na medal z treścią do porównania z
życiem. Człowiek pędzi pod górę do granic zdrowia, nie
myśląc o zachodzie słońca,potem toczy się w dół do
mety jak stare kaczory
z fortuną i żalem opuszczenia rajskiego życia.
Pozdrawiam
:-))))))))
Brawo!
Rozbawiles Tomusia z rana:)))
Witaj Grzesiu:)
No cóż,Grzesiu robisz wrażenie:)
Pozdrawiam:)