Wewnętrzne konflikty
Nienawiść rośnie, zabija resztki uczuć,
Złość w serce bezlitośnie nóż wbija,
Rozum próbuje mieć własne zdanie,
Lecz w klatkę zamknięty,
Stłumiony zanim
Uda mu się je wypowiedzieć.
A gdy złość z nienawiścią zasną,
Rozum powie: nie, serce: tak
- znowu kłótnia.
Każde z nich ma odmienne zdanie,
Zrozumienia, rozmowy brak,
Przekrzykują się tylko na wzajem.
A świadomość z realnego świata wychodzi,
Trzaska drzwiami z nadmiaru emocji,
Z którymi zwyczajnie już sobie nie
radzi,
Głowa pęka, serce krwawi,
Niech nic już mnie nie obchodzi.
Lecz żal zostaje, wzbiera i rośnie,
Serce resztkami tchu kołacze w
konwulsjach.
Powraca świadomość wykończona
wrażeniami,
By już tylko zalać twarz, gdy wypłynie
oknami.
A okna kurtyny opuszczają,
Niepotrzebny widzom taki dramat.
Z resztą pustka i tak straszy
ciemnościami,
A jasny horyzont dawno się zatarł.
Sztuka trwa nadal za kulisami.
Konflikt bez zmiany dalej się toczy.
Złość i nienawiść serce zalewają,
Żal i ból zalewają oczy.
A ja już tylko to w ramkę oprawiam,
Zamykać w jej wnętrzu próbuję,
Tę kłótnię słowami narysowaną,
Próbując ten obraz zrozumieć.
Komentarze (1)
Najgorsza ta wewnętrzna walka z samym sobą,nigdy nie
wiadomo kto wygra...