Wiadomości
Kolejny raz je widziałem,
co wymagało ode mnie odporności.
Lecz tym razem już się nie bałem,
gdy oglądałem w telewizji wiadomości.
I w sumie żadnych zmian,
jak zawsze wojny, zbrodnie i afery,
ludzie wciąż kłócą się na przemian,
wtrącając się wzajemnie w swe prywatne
sfery.
Korupcja, dyskryminacja
homoseksualistów,
seksafery, gwałty i zboczenia
cenzura wolności mediów
w szczerość człowieka zwątpienia.
Intrygi, materializm, biedota,
morderstwa, bezczelność, rozboje,
infantylność, polityczna chołota,
suwerennych państw podboje.
Wojny, mundurki, kary śmierci,
kłamstwa, dwulicowość, egoizm,
lustracje, chamy i ubeci,
znów widzę w telewizorze swoim.
Gdzie każdy na siebie donosi,
gdzie brat zabija brata,
gdzie trzeba o życie prosić,
gdzie każdy chce robić za kata.
Normalnie aż się prosi o załamanie
na widok takich chorych sytuacji.
Gdzie ktoś wciąż w oczy kłamie
w każdej na świecie nacji.
Jednak po co mi depresja, smutek?
W tej złej i ciemnej jaskini?
Bo jaki to odniesie skutek?
Skoro to i tak niczego nie zmieni.
I tak siedzę w fotelu dalej
śmiejąc się sam do siebie.
Widocznie jest mi to dane,
Bo i tak nic nie zmienię...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.