wiatr w oczy
Powiało nam dziś smutkiem
I z przeciągiem zrobiło się tak pusto
Na podwórku kroplami deszcz odmierza
wódkę
Przepiło mnie niewdzięczne lustro...
I szydzę sam z siebie
Wtórując całej ludzkości
I tak mchem zarosną kości
Jak gałęzie na drzewie
Czasami dziwię się sobie
Ile można w życiu stracić...
Jak mi nie wstyd...
Tak łatwopalny,górolotny
Tak nieśmiały,zalotny
Tak zachłanny,zlękniony
Tak pośród tłumów samotny
Tak wsród źródeł spragniony
Tak żywy choć umarły
Tak wśród drzew nieprzewidywalny
Gałęzi liczbą zachwycony
I głębokością jezior
Tak pożądany, a taki niechciany
Tak kochający, a tak niekochany
Tak smiesznie
Taki wstyd jaki świat
Jeszcze... Już tak wczesnie
Nasze zdrowie! Sto lat!
Komentarze (5)
Wiersz refleksyjny,,,dobry ,,pozdrawiam.
CHOLRCIA, Poza literówką BARDZO DOBRY. PIĘĆ PLUSÓW,
gdybym mógł.
Dobra kopalnia oksymoronów. Podoba mi się. Pozdrawiam
serdecznie, +
wiersz ładny, pozdrawiam :)
Duża część zbudowana na zasadzie przeciwieństw , co
czyni wiersz jeszcze ciekawszym ;)