puk puk
Pada... Wiec krople deszczu obieścimy
chwałą
Może zakwitniemy gdzieś pod nieboskłonem
Zanim się masta wskrzeszą spalone
Czarnych kwiatów jest ciągle tak mało...
Tup tup tup...
pokroczymy równym krokiem
Tup tup tup...
ocalimy co nieocalone...
I zajdziemy gdzieś
Pod błękit bałwanów spienionych...
I na dnie... tak jak teraz
dalej grążyć się w myśli zatopione...
Tup tup tup...
pokroczymy równym krokiem
Tup tup tup...
Gdzie równi i nam równiejsi...
Tup tup tup...
Tam gdzie wszysko już zakończone...
Tup tup tup?
Gdzie? gdzie wszystko jest jasne...
I nad morza udam się brzegi...
I najgłębsze odnajdę otchłanie...
I siebie pogrąże na wieki...
Tam gdzie wszuystko już zakończone...
Puk puk...
Tu twoja ojczyzna...
Puk puk...
To krew twoja i blizna...
Komentarze (3)
Jakbys pisal o ziemi w Australii gdzie tygodniami
szalaly pozary i deszcz teraz jest
blogoslaiwenstwem,,,,wiersz
o znaczeniu szerokim jak ziemia,,,
wzruszajacy.
Spodobał mi się i zatrzymał na dłuższą chwilę. Ale
trochę co mi się nie podoba to.
LITERÓWKI - nie wypada.
Niektóre wytarte zwroty ( może użyte celowo przez
Ciebie jednak jak dla mnie nieoryginalnie.
Skomentuj, je jeśli będziesz chciał je obronić, jak:
I POGRĄŻĘ SIEBIE NA WIEKI , jezeli nie to
pretensjonalne, a jeżeli celowe to przecież to taki
frazes że trzeba go ująć w cudzysłów podobnie jak
"KREW i BLIZNA" z "Kto Ty jesteś" Bełzy.
Daję CI awansem punkt ponieważ uważam że masz dobre
zadatki i pomysły.
Ujęcie w cudzysłów tych wytartych zwrotów pozwoli ci
pozostawić wiersz niezmieniony, a jednak właśnie wtedy
obnażysz Twoje krytyczne ustosunkowanie się to
myślenia innych, lub czytelnika. Bardzo dobrze użyte
TUP TUP TUP i PUK PUK. Smaruj śmigła i do góry !
Brzmi jak manifest, ale prawda tam gdzie otchłań
wartości, swoja twarz i cierpienie Tam jest azyl ,do
którego sięgać trzeba, bo nie ma tam równych i
równiejszych A deszcz życia pada...Pięknie. Forma
dopełnia nastroju zamyślenia Dobry