Widok z okna
Ulica. Tłok. Szary zgiełk. Kurzawa.
Bieganina ludzików. Tramwajki,
autobuski.
Samochodziki, zderzonka na śmierć.
Wrzawa.
Rój idiotów. Mróweczki. Tłum ludzki...
Nienaturalne zagęszczenie. Na bruku.
Rachityczne drzewka, wmurowane w
krajobraz.
Pokrzywione twarze. Ból. W tym huku...
Nikt nie słyszy. Nie widzi. I dobra.
Rozgniecione mordy, wymięte, przeżute,
z szarej gumy do żucia, rozmiękłej,
wyplutej,
nieforemne gęby, asymetryczne, tępe,
w wariackie grymasy pogięte,
rozciągnięte,
nieproporcjonalne ciała, paralityczne
ruchy,
powykręcane szkielety, wklęsło-zwisłe
brzuchy;
zniekształcone do głębi, kalekie
męczeńsko,
upośledzone, ułomne człowieczeństwo.
Ulica...
Ścisk pędzący. Ryki w kurzu. Miliony.
Za dużo nas. Za szybko, tumult, trwoga!
Za dużo jest tu żywej materii
wgniecionej,
gumy wyplutej ze śmiechu przez Boga.
Komentarze (93)
W krzywym zwierciadle ukazałaś swoje miasto mhmmmmmmm
Warszawa też ma ciekawe miejsca, lecz jak słusznie
zauważyłaś to ta nasza stolica jest takim
surrealistycznym miastem. Jak to śpiewała Martyna
Jakubowicz o to ta piosenka…
http://www.youtube.com/watch?v=pwO4y5FN7BA
Oxyvio może wystarczy ubrać różowe okulary;)
Cieszę się, że mieszkam w takim mieście, które jest
zielone i kolorowe, i w kamienicy odrestaurowanej u
mnie nie ma takich standardów, które są u Ciebie a
może ja inaczej patrzę na świat;)
Pozdrawiam bardzo serdecznie i z uśmiechem:)
p.s. odnośnie Twojego komentarza pod moim wierszem…
Kochamy ludzi zawsze za coś nigdy miłość nie jest
bezinteresowna, jeśli ktoś temu zaprzecza to musi
kłamać mhmmmmm moja miłość zaczęła się ponad
trzydzieści lat od spojrzenia…
I dlatego staram się te oczy zawsze zaakcentować w
każdym moim wierszu;)
Jaśminowa, a gdzie mieszkasz? Ja niestety w betonowym
centrum największego (podobno) miasta w Polsce. Nie
jest to przyjemne, zaiste.
Wiersz skłania do refleksji...Pozdrawiam:)
Jak trudno dostrzec w takim tłumie jakiegoś ludzia
który szczerze uśmiechnąć się umie..a ja umiem i
uśmiechem pozdrawiam.
*nie cierpię :))
Oxyvio, chyba mamy okna blisko siebie, bo ja widzę
dokładnie to samo. I niecierpię tego widoku.
Bardzo dobry wiersz.
Pozdrawiam:))
w pierwszej części zdrobnienia, jakby to mówiły, czy
pisały dzieci, albo osoby upośledzone umysłowo, nie
normalni, zwykli i dorośli ludzie, później
przechodzimy w poważniejszy klimat dotyczący już na
pewno dorosłych...
a wiersz ciekawy
Bingo, tak, to są ludzie, a jakże. Nie wiem, gdzie
mieszkasz, ale tu, gdzie ja mieszkam, pełno jest
takich rozgniecionych, wyplutych mord dookoła. Nic
przyjemnego.
świetny, z formą w szybkim tempie, odpowiednio dobraną
do treści... pozdrawiam;)
rozgniecione mordy -
to przecież jakby nie było są ludzie
Zanim na normalność pogrzebie się szanse,warto na to
życie popatrzyć z dystansem!
Pozdrawiam!
Dziękuję Wszystkim za miłe odwiedziny i przychylne
komentarze. :)
Jak tu się odnaleźć w tym buszu...
Pozdrawiam serdecznie Oxyvio:)
Oxy. Masz odpowiedź na twój komentarz pod moim
goleniem. Przeczytaj proszę.
Pozdrawiam wiosennie
Jurk
JEST WIERSZ !