Widok z okna
Ulica. Tłok. Szary zgiełk. Kurzawa.
Bieganina ludzików. Tramwajki,
autobuski.
Samochodziki, zderzonka na śmierć.
Wrzawa.
Rój idiotów. Mróweczki. Tłum ludzki...
Nienaturalne zagęszczenie. Na bruku.
Rachityczne drzewka, wmurowane w
krajobraz.
Pokrzywione twarze. Ból. W tym huku...
Nikt nie słyszy. Nie widzi. I dobra.
Rozgniecione mordy, wymięte, przeżute,
z szarej gumy do żucia, rozmiękłej,
wyplutej,
nieforemne gęby, asymetryczne, tępe,
w wariackie grymasy pogięte,
rozciągnięte,
nieproporcjonalne ciała, paralityczne
ruchy,
powykręcane szkielety, wklęsło-zwisłe
brzuchy;
zniekształcone do głębi, kalekie
męczeńsko,
upośledzone, ułomne człowieczeństwo.
Ulica...
Ścisk pędzący. Ryki w kurzu. Miliony.
Za dużo nas. Za szybko, tumult, trwoga!
Za dużo jest tu żywej materii
wgniecionej,
gumy wyplutej ze śmiechu przez Boga.
Komentarze (93)
Zosiu, miło mi, że pojawiłaś się tutaj pod moim
wierszem. Dziękuję za głęboką, szczegółową
interpretację i wejście w świat wiersza. Bardzo się
cieszę, że jest Ci bliski i przemawia do Ciebie. Obu
nam nie jest obca taka właśnie atmosfera naszego
miasta.
Pozdrawiam cieplutko.
Emocjonalny obraz wielkiego miasta.
Pośpiech, bałagan, hałas, tłok źle wpływają na
codzienne funkcjonowanie i poczucie bezpieczeństwa -
też tak mam, dlatego z wierszem się w pełni
identyfikuję. Użyte słownictwo i chaos twórczy
dodatkowo podkreśla nieudany projekt Boga.
Pozdrawiam serdecznie
Dzięń dobry Oxyvio
chciałam tylko Ciebie poinformować,
że poza swego rodzaju kołysanką,którą zostawiłam u
Ciebie pod wierszem
Savoir vivre,dziś też
grusz - eli i Tobie dedykowałam
swój wiersz pt "Okno",jeśli masz chęć to
przeczytaj,proszę.
Miłego wieczoru życzę
Oczywiście, Cecylio, właśnie dlatego ta rozmowa wydała
mi się taka ciekawa.
Do miłego!
POZDRAWIAM Oxywia - ciekawy temat , jak na każdy można
patrzeć z kilku stron. Do miłego .
Świetnie ujęłaś temat. Czuję się przy czytaniu ten
pęd. Bardzo obrazowy przekaz i taki prawdziwy!
Pozdrawiam Oxywio:-)
mam tylko w głowie obraz i widzę to jeśli coś więcej
będę w stanie stworzyć odezwę się :)
Wiersz nie jest scenariuszem. Nie ma tu fabuły, nie ma
opisów plenerów, miejsc, dźwięków, ruchu kamery itp.
Wiersz to wiersz, a scenariusz to całkiem innego
rodzaju tekst.
Owszem, dobry reżyser mógłby sobie napisać scenariusz
inspirowany jakimś wierszem i widywałam filmy
inspirowane wierszami. Myślałam, że Ty masz w głowie
jakiś scenariusz inspirowany moim wierszem.
Pozdrawiam.
scenariuszem jest twój wiersz resztę dobry reżyser
wychwyci dobrze zobrazowałaś miasto i opisałas
Eremi, dziękuję. Zdrobnienia są niezbędne do wyrażenia
tego, co chcę wyrazić - widoku ulicy z wysoka, z okna
i z "boskiej" perspektywy - ludzie na dole są maleńcy
i bezradni, jak robaczki.
Reżyserii Ci nie proponuję. Przecież napisałam, że
mamy w szkole zawodowego reżysera po studiach. Masz
pomysł na scenariusz, jak zrozumiałam - więc
zaproponowałam, żebyś go napisał.
ja mam w ogóle sporą wyobraźnię hihi ale reżyserii bym
się nie podjął bo się na tym nie znam ale dziękuję za
docenienie taki mi tylko nasunął się obraz tego miasta
Podoba mi się przedstawienie całości. Drażnią jedynie
zdrobnienia w pierwszej zwrotce, które nie pasują do
gruboskórnego wydźwięku wiersza. Spróbuj bez zdrobnień
tą zwrotkę, ale to Twoje dzieło, a sugestie nie muszą
być uwzględniane.
Wiersz napisany "Picassem" Takie pierwsze moje
wrażenie. Nieco surrealistyczny obraz. Pozdrawiam
Chacharku, widzę, że masz wyobraźnię filmową, nie
tylko poetycką! No to może napisz taki scenariusz?
Możesz wykorzystać mój wiersz (z podaniem autora).
Bardzo jestem ciekawa, jak by to wyglądało. Mamy w
szkole (gdzie pracuję) lekcje z filmu, prowadzone
przez zawodowego reżysera - polegają m. in. na
kręceniu niedługich filmów, więc może wykorzystaliby
Twój scenariusz? Spróbujesz?