Więcej
Mijając krocie dumnie uniesionych głów,
jakże pragnę pod prąd płynąć grawitacji,
starannie by nie zostać potrąconym znów,
puchem opatulić sferę intelektualnej
gracji,
brnąć lecz nie zostawiać bliskich w
tyle,
brnąć byle mile, lecz tak bez pośpiechu,
nie wybierać spośród i nie być
wybieranym,
zanurkować na bezdechu i odczuć brak
tlenu,
wytrwać i skosztować wszelakich
bezgranic,
zdatna wnętrza rada, cudza pomoc przecież
na nic,
gdy podający rękę najpierw podstawiają
nogę,
czuję Integrację Mowy Ciała mimo braku
Słów,
bo chcąc więcej mogę, płynę gdzieś w
oddali,
kierując me słowa do wszystkich, którzy się
nie poddali.
Kamil
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.