Wiejska Kwoka
...a wiejska kwoka wciąż gdacze.
I łzą nieprawdziwą też płacze.
Bez duszy ma ciało, prosięce.
I wciąż łaknie więcej i więcej.
Wciąż szuka lekkiego zajęcia
i szuka druta do zagięcia.
Poszukuje miejsca na ziemi
z daleka od głębi zieleni.
Wieczorem ogląda seriale
ale żyć nie potrafi wcale.
Chciała mieć na stałe faceta
lecz być z nią, to żadna podnieta.
Codziennie czyta swój horoskop
nie wierząc, że szczęście jest o krok
od progu jej smutnych warg sromu.
Nie chce oddać cycka nikomu.
Komentarze (4)
O kurde, a to dopiero ubaw.
Pozdrawiam:)))
To, że treść trochę obraża, nie dyskwalifikuje tekstu
jako poetycznego. Ileż było tu zresztą skarg na
"złych" facetów... poza tym myślę, że jednak
czytelniczki Beja nie kwalifikują się do grona
adresatek wiersza.
Jaki można takie banialuki wypisywać, nie ma to nic
wspólnego z poezją. Ech!!!
Wiersz o treści obrażającej niejedną kobietę. A gdzie
podziała się tolerancja.
zgubiła sens życia pośród pacierzy ... swój
usunęłabym... . Poza tym wiersz ma rymy, lecz treść
jego j.w. :)