WIELKI WÓZ
Wstań, otwórz okno i popatrz w górę.
Flausz nieba błyszczy brokatem gwiazd
Niebieską drogą Wielki Wóz jedzie,
Skrzypiąc cichutko odgłosem piast.
Wnet się zatrzyma pod Twoim domem.
Pegaz z zaprzęgu da rżeniem znak,
Byś jak najszybciej wsiadał do środka
I przeznaczeniu powiedział – tak!
Ja w nim cichutko na Ciebie czekam
Drżąca z tęsknoty od tylu lat
Zostaw za sobą ziemskie problemy,
Gdy głośno strzeli woźnicy bat.
Księżyc nam z kozła będzie powoził,
Ogon komety wyznaczy szlak
I popłyniemy wozem tym w przeszłość
By razem szukać straconych lat.
Niech pędzi Pegaz poprzez przestworza,
Sypiąc spod kopyt złociste skry.
Dokoła tylko gwiazdy i cisza
A na siedzeniu w objęciach my.
Komentarze (3)
Myślę, ze nie powinniście popędzić w przeszłość, lecz
w przyszłość,bo to, co za wami, już nic nie
zmieni.Lepiej już nie, oglądać się zbytnio, za siebie.
Już tylko, drogą gwiazd pognać w dal.Wiersz przyjemny.
Och,jaki bajkowy,romantyczny wiersz.Niech pedzi Pedaz!
Drogą gwiazd pognać w siną dal...w oślepiający
blask...Platonie drogi,z twarzą w zamysleniu-naucz
tych dwoje...odpoczywać w skrzydeł Twych cieniu...