...
Dla mojego przyjaciela, który odszedł z własnej woli, lub z przymusu...
Stałam z Toba na moście
razem
Nagle usłyszałam trzask
huk
Obróciłam sie twarzą do Ciebie
byłeś taki jak zwykle
Ale coś dziwnego wyczytałam z Twej
twarzy
złość i smutek
Chciałam Cie pocieszyć
podeszłam do Ciebie
Przytuliłam
a Ty odepchnęłeś
Spadałam z mostu
szybko
Oglądnęłam się za Tobą
nie podałeś ręki
To Ty zepchnęłeś mnie z naszego mostu
obojętnosć Twoja mnie zabiła
Myślałam o Tobie - moim przyjacielu
gdy ginęłam w czeluściach wieczności...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.