***
czekałam na Ciebie
znowu
skulona w kącie jak pies
czekałam
Bóg jeden wie na co
ogarniał mnie ogromny lęk
pod powiekami piach czułam
lecz przecież wiedziałam
że będziesz
zmusiłam się więc do uśmiechu
na samą myśl że gdzieś
jesteś
czekałam bardzo cierpliwie
łykając kolejne łzy lecz
nadzieją że
kiedyś
tu przyjdziesz
nie będę karmiła się
już północ na moim zegarku
nikt
nie zapukał do drzwi
i choćbym się tutaj zabiła
to ciągle nie przyszedłby
nikt
co z tego że cały dzień
sama
płakałam bez jednej łzy
co z tego że w duszy krzyczałam
że głuchym był mój
niemy krzyk
pamiętaj
Ty też kiedyś będziesz
we krwi
czekał na kogoś
i możesz mi wierzyć że wtedy
ja będę przy Tobie gdzieś
obok
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.