wiersz 1
W oddali majaczy światło, gdy się zbliżam
matowieje
Z każdym krokiem widać coraz wyraźniejsze
rysy
Jestem już blisko, powoli kształtuje się
postać
Tak! Widzę ją już całkiem dokładnie
Tak! Poznaję ją, to Ty
Najważniejsze dzieło Boga
Twa twarz to ósmy cud świata
Twe oczy to dwa diademy
Twój czysty uśmiech najbardziej kryształowy
na Ziemi
Uroczy, chociaż raz należał do mnie
Mógłbym podziwiać Cię całe wieki, w
nieskończoność
Twą piersią oddycha Kosmos
Twą nogą porusza się cały świat
Pępku planety, wiem że Ciebie nikt na
własność nigdy nie będzie miał
Mimo to marzy mi się drobna cząstka,
kawałeczek Ciebie
Srebrzyste pióro, Aniołku, z Twoich
skrzydeł
Dla mnie aż nadto widocznych, dla innych
tylko niby-niby
Jedna łza, jeden uśmiech, jedno
spojrzenie
Twe szczerozłote serce – klatka
licznych słowików
Twój dotyk, zapach, cała Ty
Jesteś nie do zdobycia najdroższym
kamieniem szlachetnym
Odtąd zawsze będziesz mi się śnić!
Komentarze (1)
Ładne metafory,wiersz z ciekawą treścią pełen ciepła i
miłości do ukochanej