...
wyrwana z obudzenia
wolno zaplatam palce
z suchością trawy
czuję jak mrok
zgina wokół moich nóg
swój ciepły grzbiet
bezszelestnie
śpią łzy
w kącikach oczu
i ze smutku jest wiatr
na białym brzuchu księżyca
w piaszczyste kłębki
zwijają się moje senne myśli
jest tylko noc
aż noc
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.