* * *
gdy cię odwiedzę w extazie lub we śnie
gdy będziesz składał co nieułożone
zadrżysz i powiesz:
to jeszcze za wcześnie
a ja ci zaciągnę na oczy zasłonę
gdy cię zastanę w śmiechu lub
w rozpaczy
i gdy przeklinał będziesz swoje życie
powiesz: nie teraz, chcę jeszcze
zobaczyć
co dla mnie spisał stwórca w swym zeszycie
lecz ja cię swym zimnym płaszczem
opatulę
rozstąpi się ziemia i niebo też pęknie
zatęsknisz za szczęściem, za nudą, za
bólem
wykrzykniesz: ja nie chcę! bo było tak
pięknie...
ja spytam: nie wierzysz? - statek już
odpłynął
na mym brzegu leżysz i twój czas już
minął...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.