L a w i n a
Spada w dół z wysokich gór
ten śnieżny masyw
zdarzeń
z głośnym hukiem
niespodziewanie
paraliżuje nasze
poczynania
ukazując
bezsilność
zaskakuje nas
oczekujemy w bezruchu
stojąc zupełnie
bezradnie
wpatrzeni w
przytłaczający
ciężar pod którym
znikamy
zupełnie
niezauważalni
wielu przechodzi
obojętnie
zajętych swoimi
sprawami
czy obcowaniem w
codzienności
oczekujemy pomocy od
tych
którzy są nam
przychylni
rozumiejąc nas jak
siebie
lecz czy pomoc
nadejdzie
w odpowiedniej
chwili
zanim nie
znikniemy
zasypani jej
ciężarem
pomimo osłabienia
nie ulegamy
wyzwolona agresja
nawołuje do walki
pomaga przetrwać
pomimo otaczającego
bólu
Widać wyciągnięte
ręce
w naszą stronę aby
pomóc
znajome dłonie
przychylności
dodają wiary i sił
do przetrwania i
wyjścia
spod ciężaru
ciemności
ciało zmrożone
chłodem
odzyskuje właściwą
ciepłotę
wydobyte bliskimi
dłońmi
spod śnieżnego
masywu
ogrzane oddechem
nabiera siły i
stabilności
aby stawić jej
czoło
po raz kolejny
kiedy ponownie z
łoskotem
spadnie z góry
aby przytłoczyć
ciężarem smutku i
chłodu
pośród zapomnienia
poczujesz ponownie
ciepłe pomocne
dłonie
wyciągnięte w twoją
stronę
w oczach zapłonie
radość
wypełniając twoje
wnętrze
i świadomość
odrodzenia
nie jesteś sam
zapomnianym pośród
innych
odsuniętym w ciemność
smutku
zagubionym pod jej
masywem
ani opuszczonym
bo strzegą ciebie
znajome dłonie..
Tam gdzie nie sięga wzrok....
Komentarze (15)
ładnie porównałeś problemy życia do lawiny która spada
na nas niespodziewanie !
to jeden z twoich najlepszych wierszy . gratulacje .
klaniam sie .
Pięknie to napisałeś, zawarłeś w tym wierszu tyle
mądrych słów przedstawiając ,jak ważna jest czyjaś
bliskość, tak naprawdę człowiek człowiekowi
najbardziej jest potrzebny do szczęscia.......
Znajome dłonie.... tak wiele znaczą...
Wiersz ten to jedna ogromna metafora. Życie które nas
przygniata jak lawina. Wiersz bogaty w ciekawą treść.
Niby o zapominaniu, ale optymizm przemawia w Twoich
słowach:
" zagubionym pod jej masywem
ani opuszczonym
bo strzegą ciebie
znajome dłonie.."
Umieściłeś już tyle tekstów na beju i jeszcze ani
jednego wiersza. Kiedy napiszesz jakiś wiersz ?
poprzez ten zimny śnieg wielkie ciepło przebija,
czasami jednak sami odtrącamy wyciągnięte dłonie i
biernie czekamy aż...., tak wiele pokazałeś w tym
wierszu
hm... tyle ciepła że chce się czytać wciąż od nowa i
kolejny raz, a potem znów...
świetny wiersz, lawina w tym wierszu jest symbolem,
autor wie, że nawet w najtrudniejszej chwili, czeka
ktoś kto poda dłoń....
Swiadomosc ze nie idzie sie samotnie przez zycie
dodaje nadziei..
Wiersz strasznie przegadany i bez energii wewnetrznej.
Moze we wczesnym Sredniowieczu mialby jakies cechy
swiezosci.
I forma jak lawina i treść....dwuznaczna zapewne a
jakże wymowna..Myślę, że nie trudno się domyśleć sensu
wyrażonego w tym wierszu...świetnie i po mistrzowsku
napisany...
Taka lawina samotności może ogarnąć nas nawet na
przeludnionej plaży! Ważne, by w momencie kiedy
potrzeba chwili nakazuje ją wyciągnąć - były inne
dłonie które uchwycą mocno tę naszą! I wtedy życie
jest piękne!
Cieplo tych dloni to skarb najwiekszy! A tam gdzie nie
siega wzrok, zazwyczaj najwiecej szczescia i
pomyslnosci na nas czeka, wystarczy oczy uzbroic w
cierpliwosc i dobre "okulary" :)