WIersz z cyklu To wzgórze... - Do M
"Nie zbadany jest Pragnień naszych splot Trajektoria naszych marzeń znów CZASEM BYLE GEST ZMIENIA WSZYSTKO W LOT I NIE TRZEBA NAWET ŻADNYCH SŁÓW" Wenus, Mars - Lady Pank
"To wzgórze, polana, ten świat.
To niebo, słonce, ten wiatr.
Ci ludzie na ławkach ten gwar,
kolejny dzień to losu dar.
Na gałązce przysiadł znów ptak
jego piękne słowa i obecność umilają
czas.
Drzewo roni żywiczne łzy,
poznało ptaka...to nie byle kto... to
Ty.
To drzewo tak okazałe w nim wiele uczuć
gra,
to szczęściem się zachłystuje, to spływa
słona łza.
Wiele błędów popełniał, przedziwny
charakter ma.
Zrozumiał to dopiero po czasie lecz walczy
o szczęścia żar.
Ptak znany już z przeszłości, tak pięknie z
nim mija czas
Lecz drzewo boi sie, zranił ów ptaka nie
raz.
Czy stworzenie to piękne zechce dzielić z
nim swój świat,
czy może to już za późno by po szczecie
sięgnąć wraz?
Ptak śpiewa o szansach losu - by ich nie
marnować.
Drzewo drżącym głosem pyta - "Czy mam
spróbować?"
"Czy zechcesz być mą od losu szansą której
już nie stracę?"
Wiem, że za błędy sie płaci, lecz proszę -
bądź przy mnie, ja w inny sposób
zapłacę."
"M" dziękuję... :*
Komentarze (1)
Dla mnie artysta :) piekna dusza :*