Wiersz dwieście sześćdziesiąty...
Wcale się
tego nie wstydzę
że zdarza mi się
wzruszać nad tym
co piękne i smutne
bo wtedy łzy
płyną same z siebie
mimo mojej woli
a życie szuka odpowiedzi
by rozjaśnić jakoś
człowiekowi umysł
co jest większą kara
czy samotność
a może
nieszczęśliwe zakochanie
bo oboje bolą
tylko które bardziej
a ciebie dobry losie
proszę spraw
by nikt nigdy
nie ukradł
mi nadziei
bo z nadzieją
będę miał
oczy i serce
w których
strach swego miejsca
nie znajdzie
autor
neplit123
Dodano: 2017-11-25 16:02:14
Ten wiersz przeczytano 588 razy
Oddanych głosów: 18
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (18)
ładne i niecodzienne pozdrawiam
Wzruszają mnie bardzo męskie łzy. A wiersz podoba się
:)
Pozdrawiam
Zycze by cie nigdy nie opuściła - z podobaniem drogi
autorze