Wiersz pięćset siedemdziesiąty...
Sprawy ludzkie się zebrały
w jedną całość zwaną życiem
a samotność czy to jest zemsta miłości
jeśli to zemsta to za co.
Każda strata jest mi bliska
gdy coś mogę przez nią zyskać
każda nadzieja mnie mocno trzyma
gdy mnie dopada beznadziejny przypadek.
Idę niczym zdyszany pies
idę by się zmęczyć
odpocznę gdy ktoś mnie przywiąże
do budy miłości.
Arkusze mego życia
zapisać jakoś muszę
bo gdy Bóg je będzie czytał
oby wyczytał w nich
dla mnie miejsce w raju.
Komentarze (4)
refleksyjnie
Pozdrawiam
Masz bardzo dużo doskonalych wierszy , a w nich wiele
bardo istotnych spostrzeżen. - ten wiersz wydał
misieszczególnie znakomity.
Serdecznie pozdrawiam:)
Trzymam kciuki, że wyczyta :) Pozdrawiam serdecznie
+++
Już masz zapewnione miejsce w raju ...