Wierzę
Spotkałem na swojej drodze bezdomnego.Jak sam powiedział:"żyję bo wierzę"
Nie potrafię trzeźwo myśleć
milczę
cały czas w ukryciu
boję się
widzę ludzi po spożyciu
walczę
sam nie daje rady.
Kiedyś mocno ustawiony
zamożny
z głową do góry uniesioną
pachnący
przyjaciółmi okrążony zawsze
teraz głodny
w ukryciu łzy wylewający.
Jednak Boga zaprosiłem
wierzę
i szukam życia odmiany
z nim
przy suchym chlebie
na kolacji
chce ustalić kilka zasad
proszę
bo chcę zmiany.
Chcę takiej wiary...
Komentarze (5)
Ciekawe wyznanie. Przeczytałem z przyjemnością.
Pozdrawiam:)
Bardzo refleksyjny wiersz, pozdrawiam.
Wiara ma nie jedno oblicze i nie jednego
BOGA,,
Kazdy do swojego BOGA sie modli,,,
prosbami ga zasypuje,,,jesli grzeszny
poprawe obiecuje,,,
Ciekawy refleksyjny wiersz,,pozdrawiam
cieplutko z daleka.
Godne naśladowania, wiersz na plus.
Wiara? Tak, pozwala przerwać. Podoba mi się Twój
wiersz...