Wina wina
Wspomnienie miłości z liceum ;)
To wina młodości, tak myślę sobie.
Wiatrem podszytej kurtki i pstra w
głowie.
To wina wina co w żyłach krążyło
I głupiej głowy co wierzyła w miłość.
To wina nadziei, że każde marzenie
Tylko czeka w ukryciu na swoje
spełnienie.
To wina świata, co nas karmił bajkami
Mówił "możecie być razem" gdy byliśmy
sami.
To wina tej drugiej że się pojawiła
Choć niczym innym mi nie zawiniła.
To wina moja bo tak się zdarzyło,
Że głupie zauroczenie wzięłam za miłość.
I wreszcie mój miły to twoja wina,
To naszego smutku największa przyczyna.
Bo strach, o którym myślała wtedy twoja
głowa
Piękne lecz głupie serce sparaliżował.
A mógł to być piękny miłości finał.
Mógł, ale to całego świata i wina wina...
Komentarze (6)
Pięknie jednak wiadomo już że Miłość może zadać ból
Pozdrawiam
Takie życie, a miłość potrafi oszukać.
Pewnie to nie wina wina.
Tamten czas jednak, niezapomniany.
Pozdrawiam :-)
To różnie bywa
Moim zdaniem wina jest po obu stronach
Pozdrawiam:-)
najczęściej jest tak, że wina jest wszystkich, tylko
mnie moja. Ty potrafisz się do niej przyznać.
Podoba mi się ten poetycki monolog... Najczęściej wina
jest po obu stronach.