Wiosenne porządki
Uschnięte drzewa kruszą się
Za brudnym oknem
Beznadziejnie zmęczona
Wywlekam wszystkie moje humory
Najwyższy czas na porządki
W zimowym albumie
Powklejałam nieudane przedsięwzięcia
Zaschnięte płatki niepowodzeń
Wymiotłam spod dywanu
Delikatnie na półkach
Układam przyjaciół, którzy odeszli
Ostrożnie… Niech się nie pogubią
W pamięci
Za oknem rozkwita
Jeden nieśmiały liść
Stracona nadzieja
autor
orion
Dodano: 2005-04-02 00:06:03
Ten wiersz przeczytano 724 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.