Wizje przyszłości
Wrzask i zgiełk nie ustający tupot małych
stópek
Malowany widok z perspektywy minionych
chwil
Zapomnienia tak zgrabnie ukrytych w naszych
najskrytszych pragnieniach
Dążymy nie wiadomo do czego niewiadomo po
co i czemu kto nam przewodzi armia błaznów
w kukiełkowym teatrze na skraju przepaści
Niczym białe owieczki podążamy za głosem z
oddali
Kierujemy się prosto w nicość która nas
nie ocali a tylko pogrąży w tych wszystkich
złych
Zdarzeniach sprawach w których jesteśmy
obcy zamknięci w swoich wizjach przyszłości
zasypiamy w samotności
Komentarze (3)
Może popracuj nad formą, ale do treści nic nie mam.
Smutek tu przebija, zniechęcenie i beznadziejność...
nie musi tak być, hm?
Odrywając z kontekstu ostatnie zdanie- w swoich
wizjach przyszłości ja też zasypiam w samotności, może
dlatego zwróciłam uwagę na ten wiersz. I choć na pewno
autor nie to 'miał na myśli' to przecież jest
dowolność w interpretacji, prawda? rozpisałam się
chaotycznie, a ogólnie chciałam tylko Cię pochwalić.
Na plus
A mnie boli, bo ciebie boli w tym wierszu. Zresztą
dziwny to wiersz, bardziej proza, ale ładna.
Skłania do myślenia, jest niezły