Wódka zabija..
Matka i ojciec.. zawsze razem.. razem śpią,
mieszkają i... piją...
Czasem fizycznie.. czasem psychicznie..
bezlitośnie mnie biją..
Nigdy nie słuchają.. poniżają.. zostawiają
trwałe rany..
Dwadzieścia cztery na dobę.. matka pijana..
ojciec pijany...
Nadzieja umarła.. poddaje się.. wódka..
wygrała..
Rodzinę.. spokój.. i normalne życie mi
zabrała..
Wykończyła ich.. i wykończy miliony innych
osób...
Którzy myślą, że na smutki wódka to
najlepszy sposób..
Sposób.. który zabija...
Komentarze (3)
Na stronie głównej jest temat: komentarze do
komentarzy. Jest tam pod moim wpisem adres e'mail.
Napisz do mnie, nie wiem czy znajdę sposób, żeby Ci
pomóc, jeśli to co piszesz, to prawda, choć myślę, że
jest, bo piszesz bardzo realistycznie, rozpaczliwie.
Ale spróbuję.
realistyczne...
Twój wiersz, to jak wołanie o pomoc, o
opamiętanie...niestety najczęściej słyszą nie Ci, co
trzeba.... Choć smutny, to piękny Twój wiersz...