DEI GLORIA INTACTA
Dla mojej jedynej i ukochanej żony Moniki
DEI GLORIA INTACTA
Długo nie miałem wiary,
w czarnym od przelanej krwi gnieździe ,
z podciętym gardłem,
szarpiąc się szponami,
by zostać ze śmiercią, w łonie wulgarnej
matki.
Gdzie wtedy byłaś Ukochana?
Spacerując jesienią?
kogo kochałaś?
jakie wzosiłaś modlitwy?
czy w świętości obdarowałaś wiedzą
Hermesa?
DEI GLORIA INTACTA
Długo nie miałem nadziei,
przekrwione oczy świata ujrzały we mnie
głupca,
zawiesiły na drzewie,
żywiły widokiem mięsa,
przytulały do trumny,
zaprzyjaźniły z fałszywym Chrystusem,
ten gdy tylko chciał
wyrywał gwoździe ,
schodził z krzyża,
wylewał czarną magie,
częstował zatrutym winem.
Gdzie wtedy byłaś Ukochana?
komu ogrzałaś serce?
jakie wygłaszałaś kazania, ku
pokrzepieniu?
jak wielu rozkwitło po twoim opłatku?
ile złotych róż?
ile złotych iskier zapłonęło dla ciebie?
DEI GLORIA INTACTA
Wiarą obdarzony, w nadziei dla Miłości
umieram,
dziękują Bogu że mnię odnalazłaś,
choć na to nie zasługuję.
W Ojcu wszystko jest prawdą
W światłości Chrystusa, widzę Cię całą,
z tęsknoty nie mogę się jeszcze otrząsnąć,
chwycę mocno twoją dłoń,
i nie wypuszcze na wieczność,
całując w drodze do domu Ojca.
DEI GLORIA INTACTA
Komentarze (1)
Przebudzenie i olśnienie To dotknięcie sensu wędrówki
Ona Żona i w Niej wszystko odnalezione Wiersz pean
daje radość z istnienia miłości prawdziwej Wiersz
wymowny osobisty Piękny bo wartościowy