Wrogi oddech
W zapiskach z północy i cichych szeptach tak woła oddech wrogiej nocy...
W osłonie nocy, w chwili bez wyrazu,
W nieczystych myślach jak lucyfer,
W średniowiecznej szarości zimnego
głazu,
W kokonie nienawiści i nici pajęczej...
Tym groźnym oddechem jesteśmy zamknięci,
Mrozimy spojżeniem ciepłe słowa ust
wrogów,
Od wielu wieków tak w misie zaklęci,
Żyjemy na granicy martwych i żywych
posągów...
Nie dotyka nas spojrzeniem żaden promień
ukojenia,
Nie oświetla naszych Ciał żaden spokój,
I już nie martwią nas w przeszłości myśli
zamroczenia,
Bo my jesteśmy sami...Nie znosząc
wzajemnego widoku...
Dla jednego koszmaru więcej...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.