Wrony
Znów się drzewa zalewają czerwienią
Znów nam przyszło stać w kroplach wody
i przychodzi nam płakać z jesienią
Kiedy na drogi ktoś rzuca nam kłody
Szary świat barwą rdzy sie mieni
I wychodzę zalany łzami
Do parku w chłodnym odcieniu zieleni
-czy nie czujesz jesieni między nami?
Przekazujemy sobie westchnienia
Melancholię zaklętą w spojrzeniach
Z liści klonu dziś czytam wspomnienia
Ostatni już to raz... Dowidzenia...
I tak jak co roku nic sie przecież nie
stanie
Jesienią znów pojdę do parku jak do szkoły
dzieci
Lub ostatnie zjem w życiu śniadanie
A za oknem i tak księżyc nocą świeci...
Komentarze (3)
nostalgiczny nastrój, interesujące metafory ,
reasumując ładnie napisany wiersz
Wiersz bardzo ciekawy. Andrzej ma rację. Czemu Cię
wcześniej nie zauważyłem. Trzeba nadrobić zaległości.
Wiersz , widac że młodzieńczy a już w pełni dobry
poetycko. Tylko te literówki świadczą o pośpiechu w
jakim wpisujesz, owładnięty pasją, swoje utwory.
Skąd jesteś. Gdzieniegdzie, moim zdaniem, wygrałbyś
swoimi wierszami dobre konkursy.