Wspomnienie
Lipcowy poranek,
mała dziewczynka staje w progu domu.
One,podobne do słońca
wdzięcznie pochylają głowy w niemym
powitaniu,
zachęcając do skosztowania
ukrytych pomiędzy złotymi koronami
owoców.
Ona nie może dosięgnąć,
jest przy nich taka malutka...
Budzę się ze wspomnień.
Słoneczniki z babcinego ogródka
znów pochylają ku mnie głowy...
Jak dobrze że mam nad łóżkiem obraz Van
Gogha.
autor
monikaaf
Dodano: 2011-06-18 00:18:20
Ten wiersz przeczytano 425 razy
Oddanych głosów: 3
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (3)
Dziekuję za miłe komentarze,bardzo się cieszę!
piękne, słoneczne wspomnienia :-)
Bardzo mi się podoba pięknie napisane chwyta za serce.