wybierając
kiedyś bałam się
tych wszystkich okien
do których cisnęły się złe spojrzenia
a uśmiechy kąsały
w odbiciu szyb
tylko że
samotność uwiera
jak odleżyna
na którą balsamem byłby sen
ten jednak
nie kołysze ran zapomnieniem
przygląda się
a wszystko jest niepowtarzalne
tak jak my
wybrałam
a może to ty wybrałeś
nie będzie ciągu dalszego
on jest w nas
autor
wrześniowa
Dodano: 2010-04-29 08:54:08
Ten wiersz przeczytano 932 razy
Oddanych głosów: 19
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
Miło było przeczytać. Widzę, że miłość ma różne
oblicza, życzę tej pięknej jej strony.:)
Podpisuję się pod wszystkimi komentarzami, bo zgadzam
się z tymi co się już wypowiedzieli. Dziękuję też za
cenne rady, masz rację, ale ten zostanie w wersji
pierwotnej, zajrzyj proszę do dwóch kolejnych i wyraź
swoją opinię. Serdecznie pozdrawiam :))
"kiedyś się bałam..." jak to ptymistycznie brzmi,
znaczy sie strach minął, wybór był dobry :-)
nasz wybór...i koło życia...jak często zmienia nasze
plany...brawo...za klimat wiersza...pozdrawiam..
samotność strasznie uwiera, jak niedopasowany cień
prześladuje na każdym zakręcie... ładny wiersz.
zatrzymałaś mnie na chwilę i roznieciłaś iskierkę
nadziei. pozdrawiam A.S.
strach ma wielkie oczy - dobrze, że już po strachu
Zdaje mi się,że jednych z tych okien jest ekran
komputera, Prawda?. Nie boisz się już, lecz długo to
trwało. Dzisiaj Jesteś ostoją na niektórych portalach,
wszyscy Ciebie uwielbiają, za co?, bo Jesteś taka miła
i pomocna dla wszystkich, masz dobre serce., potrafisz
pomóc młodym poetom i to w taki subtelny, nieagresywny
sposób. Wiem , my wszyscy z rozpędu, bo pracujemy,ale
Ty nas potrafisz zatrzymać aby zastanowić się nad
swoimi błędami. Jesteś skarbem na naszej tamtej
stronie.Piękny wiersz.
Pozdrawiam
Bardzo ciekawy wiersz i nie byle jakie rozważania,a
jeśli jest dwoje-no to wiadomo - dobry
wybór...powodzenia
Ciągu dalszego nie będzie a potem piszesz że jednak
jest. Niekonsekwencja.
Najlepiej jak jest w nas i tylko od nas zależy czy
nastąpi ;)
Podoba mi sie twoj utwor,jest udochowiony i taki
ulotny...jestem na tak!
od nas samych zależy jakość naszych wspólnych
relacji...
Pięknie i mądrze przedstawiony proces zmian,który
zachodzi pod wpływem mijającego czasu.Pozdrawiam
Uduchowione i zmyślne te wybory. Pięknie piszesz, jak
do tej pory...
Ale teraz jak widzę nie lękasz się patrzących na
ciebie okien. Nawet wyczuwam, że nie boisz się
samotności. Ten optymistyczny klimat, o którym
napisałaś, pozwoli ci iść pogodnie przez życie.
Serdecznie ciebie pozdrawiam.