Wybór
Dla mnie abym zaczęła podejmować decyzje
Nad nami burza
a na zachodzie słońce...
slonce świeci daleko
a tutaj z jednej strony
burza
a z drugiej czarna przepaść
nie ma drogi wyboru
nie ma możliwości ucieczki
trzeba albo poddać
się i zostać tchórzem
albo rzucić w przepaść
niczym bohater
trudny wybór
ale nie możemy tak
stać bez czynnie
bo życie zadecyduje za nas
i popchnie nas w burzę
trzeba podjąć ryzyko
i skoczyć wybrać smierć
nie poddać się
bezwolnie siła natury
trzeba wybrać wojnę
ze światem
i z samym sobą
bo patrząc w dół
aż strach ogarnia
więc nie wiem co zrobic
zamknę oczy i skoczę??
czy pojdę wolnym krokiem w burzę
muszę szybko zadecydować
czas mija
godziny minuty sekundy mijają
za chwilę koniec
nie będe mogła podjąć decyzji
więc...
jeszcze sie wacham
wacham????
co mam robić
w głowie mętlik
może pan mi pomoże??
jakiś pan przeszedł
spojrzał się na mnie
i rzekł:Choć raz nie bądź tchórzem!!
Wiec lecę
nie może nie
boję się!!
i co mam robić??
niech ktoś mi powie
głucha cisza
serce wali jak oszalałe
bum bum bum
robie krok ku przepaści
niczym ptak rozpościeram skrzydła
i ....nareszcie skaczę
czuje wiatr
patrzę sie
na wprost widze piękny zachód słońca
jeszcze nigdy takiego nie widziałam
Ach!!Ach!!Szepcze sobie po cichu
do siebie:warto było
umrzeć by doświadczyć takiego
pięknego zjawiska
spadam w doł
me ciało roztrzaskuje
się o skały
lecz ja już nic nie czuje
moja dusza szybuje w stronę słońca
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.