Wycieczka do krainy wspomnień.
Tak długo na niego czekała, nie po raz
pierwszy. Przytulił ją do siebie i kołysał
w ramionach. Westchnęła i oparła głowę na
jego ramieniu. Tak jej tego brakowało, tak
bardzo był jej potrzebny ten najprostszy
kontakt. Ale słowa o rozstaniu wbijały się
w jej serce jak ostre strzały, szybko,
jedno za drugim.
Łzy popłynęły jej po policzkach, nie umiała
ich powstrzymać. Najpierw odebrało jej
mowę, potem serce zamarło, szarpnęły
nią emocje, wiele emocji, różnych i bardzo
silnych. Zdławiły krtań, ukłuły serce,
ścisnęły mięśnie brzucha i pozostawiły po
sobie nie gojącą się ranę. Ziemia nie
przestała obracać się wokół
swojej osi, ale nie mogła oprzeć się
wrażeniu, że grunt zadrżał pod stopami.
Odwróciła się do niego z twarzą po której
przemknął ból jak cień. Chciała, żeby sobie
już poszedł. I chciała by usiadł obok,
wziął ją w ramiona i po prostu przytulił.
Rozpłakała się gorzko, dopiero wtedy, gdy
zamknął za sobą drzwi
Z największym trudem powstrzymywała
rozpaczliwe pragnienie, by wybiec za nim i
biec dopóki nie odnajdzie tego co minęło.
Otarła łzę z oka i odstawiła zdjęcie na
swoje miejsce. Jak zawsze, gdy o nim
myślała, jej dłoń powędrowała
do wiszącego na szyi srebrnego łańcuszka z
zawieszką złocistego bursztynu w kolorze
jego oczu. Ofiarował jej to cacuszko kiedyś
jako symbol ich miłości, grając na jej
uczuciach jak utalentowany muzyk na
cienkich, delikatnych strunach
skrzypiec.
Tessa50
Komentarze (17)
Te wspomnienia są coraz bardziej rozpaczliwe aż do
bólu...pozdrawiam ciepło
Czy on mówił o rozstaniu? I przytulił ją później?
Przecież zadał jej ból. Nie rozumiem zupełnie Twojego
peela.Pozdrawiam serdecznie. Kontynuuj ten cykl.
W imieniu syna swego, przeciwko zdradzie artyzmu,
Łapię za miecz psiupsiółka i od tej chwili dopilnuję,
żeby moje dziecko czytało tylko piękną poezję. DAMO
SERCA PRZYJACIELA MEGO, JESTEM GOTÓW OGŁASZAĆ, IŻ DLA
MEGO PRZYJACIELA JESTEŚ NAJPIĘKNIEJSZA. to prawdziwy
artyzm, pozdrawiam. tata.
Trudne by2wają relacje damsko - męskie, a Ty tak
ładnie to opisałaś. Pozdrawiam ślicznie
Rozstania... z nimi tak różnie. Początek może zdawać
się pisany wręcz tragedią a czas... on może pokazać,
że cale szczęście, że wtedy tak...
Pozdrowienia wieczorne :)
heh... cóż ukrywać ładne słowa, ładna uczucia...choć
nie lubię prozy na portalu z wierszami... widzę piękny
obraz który maluje się z tej prozy.. może uda się
stworzyć z tego wiersz??
Dziękuję Droga Tesso za tą cudowną wycieczkę do krainy
wspomnień. Dzięki niej powspominałem również swoje
chwile. Pozdrawiam:)
Wtulona w jego ramiona,zapominała o otaczającym.
Rozstanie stały się tak ciężkie jak stos kamieni -
upadla łzy wyżłobiły ślady na policzkach. Cierpiała na
Matce Ziemi. Zamknęła oczy ściskając podarowany
bursztyn od niego na szyi...zamyśliłem się płynąc
bardzo daleko słowami twoje prozy.
WICI ROZESŁANE, Damo serca przyjaciela mego. copelze
ściąć czas nadejdzie. Pozdrawiam twój geniusz pióra
czystego.
Pytanie tamto, pytaniem jeno było. Jak bumerang, który
opadł w połowie lecz poprzez ziemi zatrząs na miejscu
się znalazł. NIE TAMTO CACKO LECZ PRZYŁBICA MA JEST
NUTĄ SKRZYPIEC. Pozdrawiam Cię serdecznie i widzę tu
tylko miłośnika kryminałów na którego mój oręż jest
zbyt czysty. copelza to tylko giermek. Naprawdę
powinnaś wydawać, chyba, że już to robisz.
"chciała by
usiadł obok, wziął ją w ramiona i po prostu
przytulił" wyjaśniając, że wszystko co powiedział
przez chwile to był tylko okrutny żart...
piękny opis Tesso, jak zawsze :-)
Tereniu cudownie piszesz, kiedy wydasz książkę? Byłaby
"hitem". Pozdrawiam cieplutko.
Nie dogoni się tego, co minęło, to już
przepadło-umarło.Łzy i rozpacz to zostało, dopóki czas
nie zaleczy ran.Wspomnienia pozostaną.
Tak cudna nasza Tesso, wzruszasz nas swoim przekazem.
Kraina wspomnień, tak już tylko wspomnień.
Pozdrowienia gorące:)))
Ja od czasu do czasu czytam romansidła
są lekkim piórem napisane
Danielle Stel
Koniec lata
a kto nie przeżył rozłaki ten nie wie co to oznacza
pozdrawiam:)
Wiesz doskonale, co to znaczy rozłąka. Potrafisz oddać
bardzo dobrze i ból rozstania i wspomnienia. Z
zainteresowaniem przeczytałem Twoją prozę.. Nie uważam
ją za ckliwą, lecz realną. Ten kto nie zna męki
tęsknoty, ten nie zrozumie jej nigdy. Pozdrawiam
Ciebie.