Wysłannik SZATANA
Ostre słowa padają z moich ust
i tak naprawdę jest to mój gust
bo ja taki jestem naprawdę, mam
dość ukrywania się - jestem diabłem
na ziemi - wysłannikiem Szatana i
polecenia Jego wykonuję bo padają
z warg mojego Pana.
Od dawien dawna pamiętam jak
chciałem Go poznać, Jego uczucia doznać,
ale nie miał w sobie miłości
tylko ciągle czegoś innym zazdrościł.
Nie traktował mnie jak syna tylko
mną pomiatał - a to już jest kpina!
Teraz po latach, niewyobrażalnie bolesnych
od życia batach widzę w
Tobie zmarnowanego człowieka,
którego niebawem śmierć przez alkohol
czeka.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.