Wysoki Sądzie...!
..jako, że byłem dziś w Sądzie.....co prawda w charakterze świadka...ale przy okazji załatwiłem swoją sprawę.../-/
Oskarżam pozwaną
o fałszywe zeznania
słów niedotrzymywania
- Ona wraz z zorzą poranną…
…sprzeciw /!/...co za poranne zorze
/?/
dość tych dezyderatów
Sąd nie od poematów
- to się ze sprawą nie wiąże…!
Czy strona ma jakieś pytania /?/
tak…co z tym słów niedotrzymywania
/?/
- bo, bo ona raz mówi tak
- bo, bo ja zawsze chcę
- a, a gdy jej daję znak
- to, to Ona już nie…
Co oskarżona na to…
i w czym tkwi rzecz /!?/
…no, bo ..bo…
ja chciała bym a boję się..
Więc ja Sąd proszę
o karę w najwyższej wysokości
A zatem wnoszę
o Dożywocie…dla Naszej Miłości !
Ps....przy okazji (zbieg okoliczności) dostałem wyrok zakazu komentowania na beju...
Komentarze (2)
Nie mam weny do pisania komentarzy... ujme tak bardzo
cieply Twoj wiersz i ujął mnie swoja nietypowością
hmmmmmmm rozchmurzyl moja twarz...a była ona bardzo
pochmnurna...wiec dla Ciebie mam usmiech lap go:)
Jestem dociekliwa czemu ona tak boi sie a moze tego że
Ty......no cóz nie dokoncze ale Ty wiesz.......