występ
liżesz przypływem
słone włosy
spuszczam
prześwietlone rzęsy
i dla całego fiordu
gram na fortepianie
odrąbanymi palcami
delfiny zatrzymują się
w locie
autor
Wanda Kosma
Dodano: 2019-07-05 08:33:06
Ten wiersz przeczytano 2693 razy
Oddanych głosów: 68
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (37)
Twoje metafory... O takich mogę tylko pomarzyć...
Mocny wiersz. Dramat. Trudne przeżycia w tyle.
Bardzo poruszające strofy.
Piękne.
Pozdrawiam Wando z najlepszymi życzeniami. :)
poruszający wiersz,te odrąbane palce robią wrażenie,
może to być niemożność spełniania się w tym, co
kochamy, a delfiny nam kibicują i podtrzymują na
duchu, aby się nie załamać, cóż interpretacje mogą być
różne, pewnie błądzę, za co z góry przepraszam.
Pozdrawiam Poetkę z podziwem :)
W wierszu widzę człowieka który zmaga się z własnymi
ograniczeniami aby osiągnąć cel-marzenie o którym
wszyscy mówią, że jest niemożliwy do realizacji. Drugi
obraz to radość w czystej postaci, jakieś wewnętrzne
poczucie szczęścia, sukcesu jeśli nawet dla świata
niezauważalne, niewidoczne. Ten tragizm gry na
fortepianie bez palców i ten zatrzymany w locie taniec
baraszkujących delfinów kojarzący się pozytywnie,
energetycznie to droga człowieka który walczy, zmaga
się z samym sobą i nie traci wiary w sens włożonego
wysiłku. Bo szczęscie wywalczone smakuje lepiej.
Tak ja ten wiersz rozumiem, zachwyca mnie metaforami,
ekspresją duchową podmiotu lirycznego a wszystko to
ujęte zostało w zwięzłym wierszu.
Pozdrawiam serdecznie Wando:)
https://www.youtube.com/watch?v=75wULXDfnsk
Pozdrawiam Wando, nie widziałem nikogo z odciętymi
palcami.
ciekawy i nietuzinkowy w swojej wymowie
ślę serdeczności :)
Ten koncert wybrzmiał pięknem po ostatnią nutę...
Współ-słyszę, współ-czuję...
metafory... ukryta treść w nich - krzyczy
nierealna ulotność chwili z fiordem w tle. :):)
Każdy człowiek ma jakieś ułomności z którymi żyć. Czy
z nimi może być perfekcjonistą?
Pozdrawiam
Czekałam na Ciebie niepewna, jak mijało Ci -wczoraj-.
Dziś, w przypływie postanowienia, udało mi się
zobaczyć dotyk bezwzględnej stali wody i siwizny
nieba.
Do później, Wando, do łagodnego jutra.
zatrzymał ,pozdrawiam :)
Niesamowity.
Pozdrawiam:)
Piękne metafory... serdecznie pozdrawiam
Wandziu, czasami życie jest nie do przeskoczenia, lecz
nie można się poddawać trzeba wierzyć, że los da nam
możliwość, o których marzymy;)
Pozdrawiam jak zawsze serdecznie i uśmiech zostawiam,
Ola:)