Wyznanie miłości;)
Mikołajki, klimat świąt;) Tym razem coś nieco weselszego, lużniejszego;) To mój debiut w tej tematyce, bo zazwyczaj pisze tylko o ciemnych stronach życia. No cóż oceńcie sami;)
-Przytul mnie prosze bo tak mi żle...
-Czy coś sie stało? - pytasz się.
-Nie luby. Nie...
To czemuż smutnie na mnie spoglądasz?
-Bo tak mi żle, ojj jak mi żle..
-Nie kochasz mnie?
-Kocham Cie luby kocham mój śnie, lecz czy
na pewno miłujesz mnie??
-Och piekna! Jak śmiesz wątpić?! Kocham Cie
zawsze i wszędzie.
Jak mówisz, chodzisz,
Jak śnisz i jak jesz.
Jak biegasz po łące, jak dzika łania, Jak
łapiesz motyle barwiste.
Jak płaczesz i milczyśz.
Jak śmiejesz się!
Księżczniczko ma droga! Ja kocham Cię!
...
Czy już Ci lepiej??
-Tak, lepiej mi..
-A jeszcześ smutna...
-Już uśmiech Ci śle! A jeszcze tylko...
-Tak moja luba?
-Pocałuj mnie!!
Dla miłości, na którą czekam z prawdziwie anielską cierpliwością;)
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.